Oto Stasio – mój najnowszy szydełkowy bohater! Ma spodnie na szelkach, czapkę z charakterem i więcej uroku, niż powinien mieć ktoś, kto mierzy zaledwie kilkanaście centymetrów. Zaledwie zdążyłam przeciągnąć ostatnią nitkę, a on już rozglądał się po świecie z miną, jakby planował kolejne psoty!

Jak powstawał Stasio?
Jak na urwisa przystało, nie przyszedł na świat od razu. Trochę się droczył – najpierw jedna noga, potem druga, później długo debatował, czy spodnie na szelkach będą pasować do jego stylówki. Dopiero kiedy dostał czapkę, stwierdził, że jest gotowy, by pokazać się światu.
Idealna zabawka
Taki szydełkowy chłopak to świetny pomysł na prezent – uroczy, miękki i zawsze w dobrym humorze! Myślę, że sprawdziłby się jako kompan dla innych amigurumi postaci albo jako ozdoba na biurko. Stasio twierdzi, że chciałby zamieszkać w fajnym miejscu, najlepiej tam, gdzie jest dużo słodyczy.


Czy Stasio jest uroczy? Oczywiście! Czy wie o tym? Jeszcze jak! Zdecydowanie wykorzystuje swój wygląd, żeby zdobyć dodatkowe głaski i komplementy.
A co Wy myślicie o Stasiu? Ma szansę stać się gwiazdą mojego szydełkowego świata? A może powinnam zrobić mu kolegę do psot? Dajcie znać w komentarzach!